Przybywam, aby złapać Pokemonki Kapciuch xD, szukaj!

Robię hałas

Przychodzę do ciemniejszych części lasu, gdzie słońce tylko gdzieniegdzie oświetla ziemię pomiedzy konarami drzew. Mój starter nie lubi słońca, więc żeby go zbytnio nie męczyć i pozwolić być szczęśliwym u mego boku wyruszam wypuszczając go. Spacerujemy przed siebie w cieniu drzew rozglądając się za pokemonami które mogłyby dołączyć do naszej drużyny.

// Trochę się rozpisałem, ale zwykle tak nie jest xD //

- Nic się nie stało, po prostu jest tu bardzo ciemno i nie dziwię się że na mnie wpadłaś. - powiedziałem wstając i otrzepując się z kurzu.
- Gdzie zmierzasz? - zapytałem sympatycznie wyglądającej osoby.

- Na imię mi Leonardo, ale jak chcesz - mów do mnie Leo. Na czym polega praca asystentki profesor regionu? - mówiłem z zainteresowaniem.

Słuchałem uważnie co mówiła i po pierwszym zdaniu odetchnąłem, że jednak nie jestem zapominalski jak większość. Po tym jak poinformowała mnie że zapomniałem o maszynce do skanów trochę poczerwieniałem, lecz jakoś się z tym uporałem i po paru chwilach minęło, aby parę sekund później znów wrócić na moją twarz na pytanie o imię startera. Podrapałem się po głowie, odebrałem pokedex i wydusiłem z siebie słowa:
- W zasadzie to.. nie nazwałem go jeszcze, ale jak chcesz może wymyślisz jakieś fajne imię dla mojego jedynego pokemona.
Zdziwiło mnie że uzyskałem z nią dość dobry kontakt po wymianie paru zdań. Zwykle jestem skryty i nie rozmawiam z napotykanymi ludźmi, lecz ta dziewczyna miała w sobie niezwykłe ciepło i przyjaźń która zachęcała mnie do konwersacji z jakże ciekawą osobą.

Zobaczyłem okazałego stworka. Nie docierało do mnie że taka nie pozorna dziewczyna jak Bianca potrafiła wytrenować tak silnego pokemona. Byłem pod pełnym wrażeniem.
- Wow, świetny jest! Nie tylko przeuroczy, ale jaki silny i okazały! Gratuluję ci że potrafiłaś tak go wychować.