Przeżyj przygodę w regionie Unova
ruiny
Jest tu nie bezpiecznie , czasem pokazuje się fioletowa mgła , miejsce jest tajemnicze żyją tu agresywne pokemony tylko najlepsi trenerzy mają odwagę tu przychodzić .
Jeśli przejdziesz bezpiecznie kieruj się do centrum fabryki .
Ostatnio edytowany przez Sylwia (2012-08-02 12:28:33)
Offline
Pojawiam się w ruinach. Ciekawe miejsce. Zaraz odezwałam się do Hayate:
- Dziwne i potężne miejsce, nieprawdaż?
Zaniepokoiła mnie tylko tajemnicza fioletowa mgła. Skojarzyła mi się od razu z jednym pokemonem - Musharną.
KP BIAŁEJ PANNY
BOX BIAŁEJ PANNY
Uważaj, bo Biała Panna jest ostra i ma cię na oku! (mrau! :3)
Offline
Zauważyłaś że twój partner wyciągnął kolejnego Pokemona. Był to Chatot. Pokemon użył ataku Defog i mgła obok was zniknęła. Niestety atak był za słaby by usunąć całą mgłę.
Usłyszałaś popiskiwanie. Dobrze trafiłaś. Po chwili zauważyłaś właśnie Pokemona o którym myślałaś. Była tam cała poraniona Musharna. Jej rany były zbyt poważne by mogła się poruszać. Do tego były świeże. Więc coś co ją zaatakowało musiało być w pobliżu. Dalej widziałaś rozbite skorupki jajek. Wskazywało to na wyklute niedawno Pokemony. Lecz żadnego nie zauważyłaś.
- Czyżby ktoś skatował tego różowego pokemona by skraść mu potomstwo? - spytał przerażony Hayate.
Offline
Schowałam moje wszystkie pokemony (z wyjątkiem Deina) do balli. Tam były bezpieczniejsze. A mój mroczny smok był silny i umiał się obronić. W dodatku był odporny na psychiczne ataki.
- Hayate, musimy pomóc tej Musharnie! - powiedziałam z przejęciem i podbiegłam do stworki. Nie wiedziałam, kto mógł być tak okrutny!
- Kurczę, nie mam żadnego leczącego stworka... A ty może jesteś w posiadaniu takiego? - zapytałam Hayate próbując jakoś pocieszyć lub ocucić Musharnę
KP BIAŁEJ PANNY
BOX BIAŁEJ PANNY
Uważaj, bo Biała Panna jest ostra i ma cię na oku! (mrau! :3)
Offline
- Mam Chansey. - odpowiedział Hayate i wypuścił różowego Pokemona. Pokemon wyglądał bardzo śmiesznie. Ale widać było że zna się na leczeniu. Od razu podbiegł do rannej Musharny. Pracował przy nim kilka minut. Używał różnych ataków leczących. Nagle skończył. Odwrócił się do was ze smutną miną. To wystarczyło. Nie musiał nic mówić. Musharna zmarła.
Z oczy Hayate i jego różowego Pokemona zaczęły spływać strużki łez.
Staliście tak z ponurym nastrojem. Nic nie wskazywało na to by poza dzikimi Pokemonami ktoś tu był. Wracając do dzikich Pokemonów. Parę zebrało się koło martwego Pokemona oddając mu hołd.
Offline
Staliśmy tak w ciszy nad martwą Musharną. Aż mi łezki poleciały z oczu. Ciężko było nie płakać.
- ....
....
...
Nie no Hayate, ja dłużej nie wytrzymam tej ciszy, idę pomścić Musharnę. Nie wytrzymam tego dłużej po po prostu muszę, chcesz to możesz ze mną iść, kurde, co za tyran mógł tyo zrobić? Dowiem się choćbym miałam zginąć a moje zwłoki miał pożreć jakiś dziki pokemon. Chodź Deino! - powiedziałam jednym tchem wkurzona na zabójcę i zaczęłam przeszukiwać teren cała czerwona. Robiłam to dość nerwowo. Ktoś musi zapłacić za tą śmierć!!!
KP BIAŁEJ PANNY
BOX BIAŁEJ PANNY
Uważaj, bo Biała Panna jest ostra i ma cię na oku! (mrau! :3)
Offline
- Ja tu zostanę i zbadam to miejsce. Może znajdę jakieś ślady czy cuś. - powiedział Hayate i wypuścił małęgo ognistego pieska który od razu zaczął węszyć.
Ty zaś poszłaś na obchód po fabryce. Zauważyłaś że Pokemony które Cię zauważały chowały się natychmiast. Musiało się tak dziać z paru wielu względów. Pewnie Pokemonu mają iraz do ludzi po tym ak widziały co się stało z Musharną. A z drugiej strony może wyczuły w jakim jesteś humorze i wolą Ci się nie narażać.
Po jakimś czasie zaczął padać deszcz. Jako że dach fabryki nie przetrwał próby czasu byłaś narażona na zmoknięcie. W tej chwili usłyszałaś wołanie Hayate. Był niedaleko.
Offline
Odwróciłam się szybko.
- Co? Coś znalazłeś? Mów szybko! - powiedziałam nadal jeszcze trochę podenerwowana. To, że moknę mnie w ogóle nie obchodziło. W tej chwili liczyła się dla mnie tamta Muisharna i jej potomstwo. Ciekawe czy przeżyło. I czy je w ogóle zobaczę.
Podbiegłam do Hayate myślami cały czas wyobrażając sobie smutne, opuszczone potomstwo różowego pokemona i z trudem powstrzymując łzy.
KP BIAŁEJ PANNY
BOX BIAŁEJ PANNY
Uważaj, bo Biała Panna jest ostra i ma cię na oku! (mrau! :3)
Offline
Gdy podbiegłaś do Hayate zauważyłaś przed nim dwa Bisharpy. Za Pokemonami były schody wiodące w dół.
- Tu trop prowadził mojego Growlithe. Lecz ta dwójka za nic nie chce mnie puścić. Wydawało mi się że widziałem tam wcześniej jakąś postać. Ale tylko mignęła więc mogło mi się coś wydawać. - rzekł.
Zauważyłaś że za Pokemonami są zamknięte drzwi. A spod drzwi "wypływa" różowa mgiełka. Taka sama jaką wydala Musharna lub jej potomstwo.
Co do Bisahrpów. Jeden z nich miał inny kolor. Widać było że są silne i walka z nimi będzie trudna.
Offline