Po paru perypetiach przychodzę tu z Cubchoo w rękach. Przed chwilą zawiadomiłem o mojej podróży starego znajomego. Obiecał że wkrótce do mnie przybędzie. Jeśli się nie zjawi wracam. Samemu nie chcę zagłębiać się w tą sieć tuneli. Pozostaje mi tu zostać i poczekać. Rozglądam się za jakimś miejscem gdzie mógłbym spocząć i zaczekać na Artemisa.

Zadowolony z tego że Pokemon zaufał mi na tyle by powiedzieć mi coś takiego daję mu Muffinkę. Nie przejmuję się tym ze rozrzucam je na prawo i lewo. Cubchoo będzie moim przyszłym partnerem więc muszę się o niego troszczyć.
- Może pokażesz mi swoje ataki? - proponuje Pokemonowi gdy zje już Muffinkę.

- Niezły jesteś. Muszę Cię nauczyć jeszcze zwykłego fizycznego ataku. I będziesz gotowy do toczenia poważnych walk. - chwalę stworka. Chcę by poczuł się pewny siebie i dumny z swoich umiejętności.
Zasiadam potem obok niego i opowiadam mu o tym co dotychczas przeżyłem.

Kiedy Pokemon śpi skanuje go Pokedexem. Nie chciałem tego robić wcześniej by nie wystraszył się tego urządzenia. Następnie biorę go na ręce by nie musiał leżeć na zimnej i twardej ziemi. Wypuszczam też Cino by dotrzymała mi towarzystwa zanim przyjdzie Artemis. Poza tym jej długie uszy z daleka usłyszą nadciągające Pokemony.

Przychodzę w to miejsce po przejściu dalej. A raczej przylatuje, z nadzieją, że coś zobaczę.

To dziwne. Moja Cino? Najbardziej energiczny Pokemon na świecie? Coś tu jest nie tak. Zrobię jeszcze jedną próbę. Jak i Froggy uśnie oznacza to że jest tu jakiś złośliwy Pokemon usypiający moje stworki. Nie dobrze. - myślę zmartwiony. Odkładam delikatnie Cino. Jest troszkę przyduża bym mógł z nią i Cubchoo operować swobodnie rękami. Wypuszczam też Froggy z jej kulki.
- Hejka Froggy. Jak się masz? Nie wiem czy wiesz ale znalazłem dla twojego znajomego Pawniarda wspaniałą towarzyszkę. Razem będą szczęśliwi. - mówię by zagadać do POkemona.

Froggy też usnął. Dziwne... Ty też zaczynasz czuć się senny. Nie trwało to jednak długo, bo jakiś Yamask go obudził, a Tympole się przestraszył i wpadł w ramiona kowalta.