Idę dalej .

Idę dalej  .

lili:
Wyławiasz 50zł , bierzesz?
Tibbek:
NAdal nic, i nic...

Biorę i łowię dalej .

Przyszłam tu z moimi pokemonami aby znaleźć nowego przyjaciela  .

Misty:

Szłaś wzdłuż brzegu morza, a woda obmywała Ci Twe bose stopy, piasek ocierał się o nie robiąc przy okazji zdrowy masaż Twych stópek. Szum morza jedynie przebywał w Twych uszach, mogłaś się w pełni zrelaksować. Wszystko było by pięknie gdyby nie to, że nigdzie nie mogłaś znaleźć tego po co tu głownie przyszłaś, czyli pokemon'ów...

Tibbek:

Kiedy spojrzałeś do góry na niebo, ujrzałeś spore stado Ducklett'ów, jednakże jeden członek stada odstawał lekko od całej gromadki, widocznie coś mu się stało, czy ty coś z tym zrobisz należy już do Ciebie.

Wchodzisz, kiedy nagle czujesz, że coś gryzie cię w stopę...