Pokemon Unova History

Przeżyj przygodę w regionie Unova

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

Ogłoszenie


  • Index
  •  » Plaże
  •  » Spokojna Plaża - Miejsce Spotkań

#1 2012-07-13 20:42:22

 Hiroshi

http://img855.imageshack.us/img855/1486/adminxr.png

43450501
Zarejestrowany: 2012-07-01
Posty: 1225
Punktów :   
Starter: Eevee
Ulubiony Pokemon: Luxray, Braviary, Lucaro
Ulubiony Typ: Elektryczny i Mroczny
WWW

Spokojna Plaża - Miejsce Spotkań

Jest to miejsce gdzie można wypocząć wraz z pokemonem i z nim serfować. Przez około 2 kilometry widać tylko wodę i piasek. Można tu wynająć darmowe leżaki, koce, parasole oraz deski do surfingu. Jest to też świetne miejsce do walk pokemon. Jest po prostu takie Miejsce Spotkań. Ja tu nie odpisuje ani żaden MR tylko wy sobie odpisujecie, mówicie co wasz pokemon robi co wy robicie itp. Tylko musi to być zgodne z jego charakterem. NIe można tu łapać pokemonów 0.0 . Ale można z nimi trenować i wtedy MR to patrzy i w odpowiedniej chwili ile tam treningów było tutaj może nauczyć się ataków itp. Wy sobie odpisujecie ale muszę was ostrzec iż nie wolno oszukiwać gdyż MR i ja czytamy co piszecie, i tutaj liczy się regulamin. Będę odpisywał gdy będziecie chcieli coś wynająć a jeśli nikt nie będzie wam odpisywał będę jakąś wymyśloną postać prowadził żebyście się nie nudzili. Walki sparingowe sędziuje ja lub MR. Powodzenia.


Karta Postaci

~UnfamiliarDex~

~~PokeLife~~

http://www.pokestadium.com/pokemon/sprites/handheld/black-white/animated/5.gif

~ Maskotka ~
http://www.virtuadopt.com/images/adoptables/2285444.png
http://www.virtuadopt.com/images/adoptables/2285464.png

Offline

 

#2 2012-07-23 17:07:22

 kowalt

http://img6.imageshack.us/img6/1443/trenerp.png

8690674
Zarejestrowany: 2012-07-21
Posty: 1246
Punktów :   
Starter: Joltik - Webby
Ulubiony Pokemon: Duet Charizarda i Scythera
Ulubiony Typ: Mrok

Re: Spokojna Plaża - Miejsce Spotkań

Razem z towarzyszami wspólnie podjęliśmy decyzję by wybrać się na plażę. Mam na celu trochę potrenować, zacisnąć więzi i wypocząć. Pierw potrenujemy. Wypuszczam Fishera do wody i pozostałą dwójkę na piasek.
-A więc dobra maluszki. Zabierzemy się za ćwiczenia. Potrenujemy dzisiaj szybkość ponieważ dzięki temu najłatwiej wygrać walkę. Fisher wiem że niezbyt lubisz słuchać rozkazów ale bądź łaskaw się postarać. Webby pewnie przez ilość nóżek ciężko będzie Ci się poruszać ale trening będzie dzięki temu efektywniejszy. Cino ty nie powinnaś mieć problemu z tym. - rzekłem do Pokemonów. Następnie zabraliśmy się z biegi. Specjalnie przez brak równych szans nie urządzałem Pokemonom wyścigów. Zależałoby mi by mogli się przy tym też bawić. I tak biegaliśmy przez jakąś godzinkę jak trzech palantów po tej plaży. Obok nas w wodzie babrał się Fisher. Niezbyt chętnie słuchał moich słów. Ale to już taka jego natura więc nie karcę go za to. Po biegach siadam z Pokemonami i opowiadam im o sobie. O moim życiu przed tym jak zostałem trenerem.
Na koniec postanawiamy przejść się po plaży szukając kogoś z kim moglibyśmy pogadać lub potrenować.

Offline

 

#3 2012-07-24 19:46:58

 kowalt

http://img6.imageshack.us/img6/1443/trenerp.png

8690674
Zarejestrowany: 2012-07-21
Posty: 1246
Punktów :   
Starter: Joltik - Webby
Ulubiony Pokemon: Duet Charizarda i Scythera
Ulubiony Typ: Mrok

Re: Spokojna Plaża - Miejsce Spotkań

Trening numer dwa:

Tym razem przybyłem na plażę z powiększoną drużyną o jednego członka.
- No dobra moi milusińscy pokażta się. - powiedziałem wypuszczając swoje stworki. Fishera wypuszczam ponownie do wody a resztę na suchy ląd.

Najpierw obowiązki a potem przyjemności. Dobiorę was w pary i będziecie toczyć ze sobą pojedynki. Będzie się to działo bez mojej ingerencji. No więc Webby i Cino to pierwsza para. A Fisher i Pecko to druga para. - instruuje Pokemony.

Kurde co ja ćpałem dając im takie imiona. 0 myślę rozbawiony swoimi pomysłami.

Pokemony odbył dość spokojne pojedynki. Żaden z nich nie chciał zrobić krzywdy partnerowi. No może poza paroma incydentami z Fisherem który wszystkich wciągał pod wodę i podtapiał.
Wciąż sobie tłumaczę że taka jego natura. Może po ewolucji mu się zmieni. Zaraz zaraz. On nie ewoluuje. Ech.

-No dobra. Jako że wszyscy ... no dobra prawie wszyscy byliście w porządku teraz odpoczniemy. Jestem z was wszystkich bardzo dumny. Tak z Ciebie Fisher też jestem bardzo dumny. Nie uciekaj zbytnio tym razem. -rzekłem i spacerowałem z Pokemonami po plaży. Znowu było wszystko w porządku. Prawie. Ale Fisher ma już taki charakter.

Wędruję po plaży z nadzieją że kogoś spotkam. Kogoś kto tak ja przybędzie tu potrenować z Pokemonami.

Offline

 

#4 2012-07-25 11:38:37

 kowalt

http://img6.imageshack.us/img6/1443/trenerp.png

8690674
Zarejestrowany: 2012-07-21
Posty: 1246
Punktów :   
Starter: Joltik - Webby
Ulubiony Pokemon: Duet Charizarda i Scythera
Ulubiony Typ: Mrok

Re: Spokojna Plaża - Miejsce Spotkań

Trening numer trzy.

Wczoraj znów nie udało mi się nikogo spotkać. Ciekawe czy to dlatego że ja podświadomie unikam ludzie czy po prostu tu nikogo nie ma. No nic. - myślę wypuszczając ponownie wszystkie Pokemony.

- Dobra moi drodzy. Dziś połączymy trening ataków z treningiem atakowania. Znowu dobierzecie się w pary. Na razie tak samo jak wczoraj czyli Cino z Webbym i Pecko z Fisherem. Jeden z was używa ataku a drugi ma za zadanie go uniknąć. I tak na zmianę. - mówię Pokemonom i obserwuję ich starania czasem ich dopingując. Główną uwagę poświęcam Basculinowi i Pidove nie dlatego że ich faworyzuje tylko dlatego że z nimi mam największy problem przy słuchaniu się poleceń.
Jeszcze się nawzajem pozabijają. Następnym razem zmienię im pary. - myślę sobie odciągając co i rusz Pokemony od siebie.

Po około dwugodzinnym treningu proponuję Pokemonom lody. O ile się zgadzają to wyruszam z nimi na poszukiwanie budki z lodami lub jakiegoś sklepu.

Po skonsumowaniu odpoczywamy chwilę i robimy sobie krótki bieg. Ot tak dla utrzymania formy. Resztę dnia spędzamy na standardowym spacerze mieszanym z wypoczynkiem. A nuż dzisiaj kogoś spotkamy.

Offline

 

#5 2012-07-30 17:49:54

 kowalt

http://img6.imageshack.us/img6/1443/trenerp.png

8690674
Zarejestrowany: 2012-07-21
Posty: 1246
Punktów :   
Starter: Joltik - Webby
Ulubiony Pokemon: Duet Charizarda i Scythera
Ulubiony Typ: Mrok

Re: Spokojna Plaża - Miejsce Spotkań

Czwarty trening.

Dobra moim milusińscy. Dzisiaj będziemy trenować troszkę inaczej niż zwykle. Zaczniemy od końca czyli od przebieżki. A Basculin postara się być dzisiaj grzeczny prawda? - mówię uprzedzając stworki.
Na pewno się posłucha. Myślę patrząc na Basculina i zaczynam przebieżkę.

Szybkość i wytrzymałość. To na tym opieram swoje walki więc to to będziemy trenować. - myślę uprzedzając swoje wątpliwości o tym że powinienem urozmaicić trening. Po przebieżce którą zakłócało nieposłuszeństwo Basculina wezwałem wszystkich do siebie.

- Najpierw ty Webby. Brakuje Ci elektrycznego ataku. Dzisiaj będziesz starał wydobyć z siebie siłę elektryczną właśnie. Postaraj się użyć elektrycznej fali. Być może będzie to to Thunder Wave. Możesz też próbować użyć elektryczności razem ze swoją siecią. Wtedy będzie to ELectro Web. Popróbuj i sam zdecyduj co łatwiej Ci wychodzi. Uważaj tylko by nikogo nie skrzywdzić. - zwracam się do Webbiego.

- Cino. Póki co staraj się przedłużać używanie Pounda. Osłab lekko siłę uderzenia ale za to staraj się uderzyć parę razy. Być może dzięki temu opanujesz wkrótce Double Slapa. - proszę szynszylkę.

- No a teraz czas na lekko problematyczną część mojej drużyny.

- Zacznę od Pecko. No ptaszku. Masz dość dziwne ataki jak na twój gatunek ale taka twoja uroda. Staraj się atakować zwiększając szybkość ataku. Dzięki temu będziemy mieli szansę byś poznał Quick Attack. A będzie to jeden z najprzydatniejszych ruchów jakie możesz poznać! - staram się mówić głośno i wyraźnie by ptak mnie zrozumiał. Ostatnie słowa miały na celu zachęcenie go do treningu.

A teraz czas na postrach drużyny.

- No Fisher. Proszę Cię postaraj się. Jeśli będziesz nieposłuszny to będę zmuszony znaleźć jakiegoś grzecznego wodnego Pokemonka. Myślę że tego byś nie chciał. Zrób dla mnie jedną rzecz. Postaraj się robiś zgiełk. Staraj się go utrzymywać jak najdłużej. Wiem że to dziwna prośba ale ma na celu nauczenie Cię nowego ataku A chodzi mi o Uproar. Pamiętaj że liczą na Ciebie! - informuję rybę.

Następnie oglądam treningi moich Pokemonów a gdy już się zmęczą zabieram je na posiłek i odpoczynek.

Offline

 

#6 2012-07-31 21:18:43

 kowalt

http://img6.imageshack.us/img6/1443/trenerp.png

8690674
Zarejestrowany: 2012-07-21
Posty: 1246
Punktów :   
Starter: Joltik - Webby
Ulubiony Pokemon: Duet Charizarda i Scythera
Ulubiony Typ: Mrok

Re: Spokojna Plaża - Miejsce Spotkań

Piąty trening. Tym razem będzie krócej ponieważ powtarzam czynności z poprzedniego dnia.

Standardowo najpierw kawałek przemówienia.
- Żołnierze! Zebraliśmy się dzisiaj by przywitać nowego członka drużyny. Przedstawiam Diggera. Pieszczotliwie nazywany będzie Dig. Przywitajcie się! Mówię w celu zapoznania  Diggera z resztą drużyny.

- Jest to zaiście okazja do świętowania. Ale nie myślcie że to okazja do laby! To ważny dzień. Poza przywitaniem będziemy kontynuować wczorajsze zmagania z nowymi atakami. Żołnierze! Proszę o jeszcze chwilę skupienia. Ostatnie słowo przed robotą. Dajcie z siebie wszystko! Kończę mowę i zaczynamy świętowanie.

Bawimy się w berka chowanego i co tam jeszcze dusza zapragnie.
Wiem że w ten sposób tracę czas treningu ale integracja też jest bardzo ważna. Poza tym to są jeszcze młode Pokemony. Muszą się bawić. - komentuję to sobie w myślach. Po zabawie zabieram Pokemony standardowo na lody.

Teraz czas na mniej przyjemną robotę. Czyli na trening. Wszyscy poza Diggerem robią to co wczoraj. Tylko dla niego będę miał instrukcję:
- No dobra. Atakiem który chciałbym żebyś opanował będzie Hone Claw. W moim zamyślę będziesz Pokemonem zadającym obrażenia. Więc jest to bardzo ważny atak. Pozwoli naostrzyć Ci twoje pazury i zwiększyć ich siłę. Na razie staraj się sobie pomagać kamieniami. Próbuj też ostrzyć pazur o pazur. Powodzenia.

Pod koniec dnia robimy też standardowy już spacer. Szukamy ludzi lub innego towarzystwa.

Ostatnio edytowany przez kowalt (2012-07-31 21:19:07)

Offline

 

#7 2012-08-03 21:58:30

 kowalt

http://img6.imageshack.us/img6/1443/trenerp.png

8690674
Zarejestrowany: 2012-07-21
Posty: 1246
Punktów :   
Starter: Joltik - Webby
Ulubiony Pokemon: Duet Charizarda i Scythera
Ulubiony Typ: Mrok

Re: Spokojna Plaża - Miejsce Spotkań

Szósty trening.

Dzisiejszy dzień był jednym z najgorszych jakie tylko mieliśmy. Wczorajszy był o wiele lepszy. Nie dość że przegraliśmy z tamtym Scraggym to jeszcze nie zrobiliśmy nic pożytecznego. Zawszony dzień. jedyne pocieszenie takie że możemy tu się trochę wyładować. - myślę wchodząc na plaże po dzisiejszym dniu.

Wypuszczam moje Pokemony.
- DObra chłopaki. Jako że dzisiaj mieliśmy pasmo porażek musimy dać z siebie wszystko. Tak przegraliśmy Ale dzięki temu wiemy że musimy trenować ciężej i mocniej niż dotychczas. Myślę że się ze mną zgadzacie. Kto jest ze mną! - mówię. Ostatnie pytanie wręcz krzyczę.

Pokemony przez chwilę patrzyły na mnie niepewnie. Na pewno zastanawiały się skąd ta nagła zmiana w mojej postawie. Pierwszą która odpowiedziała na moje wezwanie była Cino. Za  nią otrzymałem chórek pięciu głosów. Nawet Fisher.

Byłem z nich dumny. Wszyscy wzięliśmy się do roboty.

Cino trenowała najciężej. Nawet nie wtrącała swoich żartów. Wiedziała że ciąży na niej największa odpowiedzialność. Ona pierwsza odpowiedziała na moje wezwanie więc musi pokazać że na prawdę we mnie wierzy. Znalazłem jej starą kukłę. To na niej trenowała Double Slapa. Widać że robiła to tak ciężko jak tylko mogła.

Webby dotrzymywał jej kroku. Wręcz ociekał elektryczną energią. Jeszcze nie wychodziło mu to by ją skupić i użyć do ataku. Ale to był znaczny postęp. Widać że Pokemon bardzo nie chciał mnie zawieźć. Może bał się że Cino go przegoni.

Ku mojemu zaskoczeniu Pecko trenował prawie tak samo ciężko jak oni. Pewnie obwiniał się za naszą porażkę. To jemu poświęcam dzisiaj najwięcej czasu.
- Nie przejmuj się. To nie twoja wina. Mogłem najpierw zbadać przeciwnika. Jestem tak samo winny. Ale obiecajmy sobie to że nigdy nie będziemy zachowywać się jak sieroty tak samo jak dzisiaj. - pocieszałem stworka. Nasz trening polegał na tym że podrzucałem mu wysoko puszki a on musiał je złapać. W ten sposób próbował zbliżyć się szybkością do Quick Attacku.

Fisher trenował. Może nie był to ciężki trening ale trenował! Byłem bardzo dumny. Razem podjeliśmy decyzję że będziemy próbować nauczyć się jednak Bitte. I ten atak trenował. Trenował! Na początku nie dowierzałem że to co widzę dzieje się na prawdę. Chyba jeszcze nigdy nie byłem tak szczęśliwy.

Digger trenował swoim zwykłym tempem. Po swojemu. Jego technika była blisko ideału. Niestety jeszcze trochę mu brakowało. Ale obydwaj wiedzieliśmy że Hone Claw jest na wyciągnięcie ręki. Lub pazura.

Tak bardzo zajeliśmy się treningiem że nikt nie zauważył upływającego czasu.
- Wiecie co. To jednak nie był lipny dzień. Może i przegraliśmy. Ale nasz trening był świetny, Chce wam podziękować. Myślę że razem na pewno osiągniemy nie jedno. Lub nie dwa. Wiedzcie że ja się nie poddam. I w was też wierzę! - dziś zamiast biegu do naszego mieszkanka zrobiliśmy sobie spacer. Jednak obolałe mięśnie dawały o sobie znaki. Może i byliśmy zmęczeni ale szczęśliwi.

Offline

 

#8 2012-08-06 11:08:39

Misty

http://img6.imageshack.us/img6/1443/trenerp.png

Zarejestrowany: 2012-07-29
Posty: 279
Punktów :   
Starter: Vaporeon
Ulubiony Pokemon: Vaporeon
Ulubiony Typ: wodny

Re: Spokojna Plaża - Miejsce Spotkań

trening nr 1

- wyjdź Vaporeon - mówię i rzucam jeden pokeball przed siebie po chwili wychodzi z niego pokemon .
- Dobra Vaporeon jesteśmy tutaj aby poćwiczyć więc najpierw się rozgrzejemy pobiegamy trochę .
Razem z pokemonem zaczęliśmy biegać . Po rozgrzewce zaczęliśmy trening
- a więc najpierw potrenujemy twoją prędkość , przebiegnij się pięć razy do tamtego kamienia i wróć tu a ja zmierzę ci czas - powiedziałam .
Vaporeon zaczęła biegać , gdy już skończyła miała zadowalające wyniki .
- teraz nauczysz się ataku Sand-attack atak polega na zmniejszeniu celności przeciwnika więc to przydatny atak , zacznij łapami sypać piasek .

Offline

 

#9 2012-08-06 12:52:50

 White

http://img6.imageshack.us/img6/1443/trenerp.png

Zarejestrowany: 2012-08-05
Posty: 1576
Punktów :   
Starter: Deino
Ulubiony Pokemon: nie mam
Ulubiony Typ: Smok i Ogień

Re: Spokojna Plaża - Miejsce Spotkań

Trening numer 1

Razem z Dragonfly przyszliśmy na plażę. Oglądaliśmy piękny zachód słońca, kiedy nagle wpadłam na pomysł:
- Dragonfly, chcesz się może nauczyć nowego ruchu
Pokemon miło się do mnie uśmiechnął i przytulił, więc wzięłam to za tak.
- Dobrze Dragonfly, więc postaram nauczyć cię Dragon Puls. Jak będziesz dzielny, zamówię nam leżaki i odpoczniemu tu trochę po treningu.
Wraz z Dragonfly udaliśmy się trochę dalej.
- Ok, posłuchaj mnie teraz. Dragon Pulse to potężny atak. Musisz zebrać całą swoją smoczą moc, aby go wykonać. Otwórz wtedy pyszczek i wypuść z niej kulkę, w której będzie zawarta przez ciebie zgromadzona moc. Patrz jak to wygląda - mówiąc to pokazałam Dragonfly obrazek w pokedexie:

Spoiler:

http://wiki.pokemonpl.net/images/2/2d/Dragon_Pulse_Salamance.jpg

- Dasz radę! Ja w to wierzę!
Pokemon spojrzał na mnie przyjacielskim wzrokiem. Wyglądał, jakby mi mówił, że da z siebie wszystko. Natychmiat zabrał się do roboty. Otworzył pyszczek. Na jego twarzy malowało się skupienie i zmęczenie. Po chwili w pyszczku pojawiła się mała kuleczka.
- Dobrze! Powiększ ją swoja mocą, a potem wypuść!
Deino ze wszystkich sił się skupił, aż w końcu kula się trochę powiększyła i wypuścił ją z pyszczka. Nie mogłam się nadziwić. Czy już opanował ten trudny ruch? Moment i wszystko się wyjaśniło. W locie kulka zaczęła się zmniejszać, aż prysnęła, ale nie wyglądało to jeszcze na opanowanie ruchu. Dragonfly był zmęczony i położył się, a raczej padł, na piasek. Podeszłam do niego
- Dragonfly, wiem, że to trudny ruch, ale nie możesz się poddać. Powtórzmy to jeszcze raz. Co by powiedziały inne pokemony, gdyby cię teraz zobaczyły? Nie pozwolisz chyba, aby byle pokemon się z ciebie śmiał? - powiedziałam, pamiętając, że jest lekko zarozumiały.
W tej chwili jego zarozumialstwo wzieło górę nad zmęczeniem. Smok podniósł się i otworzył pyszczek z determinacją. W nim pojawiła się kula, która zaczęła rosnąć i rosnąć. W końcu stała się za duża i pękła, zanim Deino wypuścił ją z pyszczka. Podbiegłam do niego przerażona, że coś się stało, ale kula nie zadała mu żadnych obrażeń. Pochwaliłam pokemona i go mocnno przytuliłam. Był z siebie bardzo dumny, ja z niego też. Zamówiłam leżak i zgodnie z obietnicą odpoczęliśmy na nich po mocnym treningu.


KP BIAŁEJ PANNY
BOX BIAŁEJ PANNY

Uważaj, bo Biała Panna jest ostra i ma cię na oku! (mrau! :3)

http://www.eonlightvalley.com/images/random/pquiz/pqbayleef.jpg


http://p.gpxpl.us/kZJL.png

Link do mojej aktualnej przygody

Offline

 

#10 2012-08-07 11:45:26

 White

http://img6.imageshack.us/img6/1443/trenerp.png

Zarejestrowany: 2012-08-05
Posty: 1576
Punktów :   
Starter: Deino
Ulubiony Pokemon: nie mam
Ulubiony Typ: Smok i Ogień

Re: Spokojna Plaża - Miejsce Spotkań

Trening numer 2

Kolejny dzień i znów przyszłam z Dragonfly potrenować na plaży. Słońce świeciło, a moja skóra powoli przestawała być całkowicie biała.
- Oto twój drugi trening Dragonfly! Skup się, dzisiaj zaczniemy od małej rozgrzewki, będziesz ćwiczyć uniki! To cenna umiejętność, która przydaje się podczas bitwy! Będę teraz rzucać w ciebie piłką, a ty będziesz musiał zrobić unik, czyli nie dać się uderzyć! Zaczynamy!
Wzięłam do ręki piłkę i jak najszybciej rzuciłam w kierunku Deino. Ten rzucił się do uniku, ale piłka uderzyła go w jego nogi. Stworek się zasmucił, ale nie miał na to czasu. Kolejna piłka leciała w jego kierunku. Tym razem też nie zdołał wykonać uniku. Rozzłościł się, przez co był zdeterminowany i uniknął następne cztery piłki.
- Tak trzymaj Dragonfly! Teraz poćwiczysz pływanie! Przyda Ci się to, gdy na polu walki będzie rzeka! Wskocz do wody i przepłyń 10 m wzdłuż brzegu!
Stworek wskoczył do wody i po 2 sekundach zachłystnął się lekko wodą i po kolejnych 2 sekundach wyskoczył na brzeg. Potem podjął kolejną próbę. Przepłynął 5 metrów i stwierdził, że dalej nie da rady, po czym do mnie wrócił. Odpuściłam mu te 5 metrów i rozpoczęliśmy trening Dragon Pulse.
- Tak jak wczoraj, dziś poćwiczysz Dragon Pulse. Tylko uważaj, żeby nie zrobić zbyt dużej kuli, bo nie zdążysz jej wypuścić!
Pokemon dzielnie trenował, choć kula nie miała szans przelecieć dalej niż 1,5 metra. Widziałam wyraźnie, jak dawał z siebie wszystko, aby tylko mnie usatysfakcjonować. Wzruszyłam się tym bardzo. Dragonfly robił coraz większe postępy i to właśnie mi się podobało. A co najbardziej cieszy trenera? Kiedy pokemon robi dla trewnera wszystko i jest bardzo zdeterminowany.
- W porządku, byłeś niezwykle dzielny podczas tego treningu. Chcę, abyś dzisiaj po raz ostatni wykonał Dragon Pulse.
Pokemon skupił się i wytworzył piękną kulę, którą wypuścił z pyszczka. wyglądała inaczej niż porzednie, jakby było w niej więcej mocy. Co prawda przeleciała tylko metr, ale rozpierała mnie straszna duma. Z całej siły przytuliłam Deino i pogratulowałam postępów. Wiedziałam, że w przyszłości stanie się niezwykle silnym pokemonem.


KP BIAŁEJ PANNY
BOX BIAŁEJ PANNY

Uważaj, bo Biała Panna jest ostra i ma cię na oku! (mrau! :3)

http://www.eonlightvalley.com/images/random/pquiz/pqbayleef.jpg


http://p.gpxpl.us/kZJL.png

Link do mojej aktualnej przygody

Offline

 

#11 2012-08-07 12:27:21

 kowalt

http://img6.imageshack.us/img6/1443/trenerp.png

8690674
Zarejestrowany: 2012-07-21
Posty: 1246
Punktów :   
Starter: Joltik - Webby
Ulubiony Pokemon: Duet Charizarda i Scythera
Ulubiony Typ: Mrok

Re: Spokojna Plaża - Miejsce Spotkań

Siódmy trening.
Wchodząc na plaże zauważyłem ślady treningów.
Kurde. Ktoś tu był? Ciekawym co trenowali. Po śladach Pokemona podejrzewam że to może być smok. Ciekawe czy uda mi się ich spotkać. - myślę obserwując ślady na plaży. No nic. Odejdziemy dziś gdzieś dalej. Wypuszczam tam swoje Pokemony.

- Żołnierze! Zebraliśmy się tutaj by wznowić treningi. Wiem że ostatnio dałem wam trochę wolnego. Ale nie martwcie się. Nie zaczniemy wcale ostro. Każdy dzisiaj dostosuje odpowiednie tempo dla siebie. No to zaczynajmy! - przemawiam.

- Kurde gadam jak w wojsku. Może to ich zachęci do roboty. - myślę.

Ponownie wznawiamy treningi.
Cino powrócił humor. Widocznie odpoczynek dobrze im zrobił. Zaczęła bawić się podczas treningu. Jeszcze trochę i Double Slap będzie nasz. Mimo że treningi są przerywane orzez psikusy trening idzie bardzo dobrze. To przez charakter Pokemona. Uczy się bawiąc.

Webby jak zawsze ciężko dziś trenował. Zdecydowaliśmy się ostatecznie na Electro Web. Coś tam mu wychodzi ale czekamy na lepsze wyniki. ELektryczna sieć za szybko się rozładowuje. Może po paru próbach w końcu się uda.

Z Fisherem jak zwykle trenowałem indywidualnie. Dziś rzucałem mu kamienie a on miał za zadanie je złapać w zęby. Miało to zmuszić do teningu jego szczęko.  Wkońcu uczymy się ataku Bite(gryzienie) więc jego szczęka musi być silna.

Pecko latał. Starał się uzyskać jak największą prędkość. Czasem rzeczywiście wychodziło mu coś na kształt Quick Attacku. Niestety Pokemon bardzo szybko zwalnia. Może i atak się udaje ale nie może go utrzymać. ALe wiem że jesteśmy blisko.

Digger. Mały najbardziej się dziś starał. Jego Hone Claw naprawdę mu wyszedł. Naostrzył swoje pazury i próbował uderzyć w kamień. No cóż. Trzeba mierzyć siły na zamiary. Nie udało mu się. Trening rwa dalej.

Dziś moje Pokemony uznały że śmiesznie będzie jak wrzucą mnie do wody. Wrzucili. I było śmiesznie. Tylko dla nich. Ja się nie cieszyłem. No ba tak się nie cieszyłem jak tlyko można się nie cieszyć. Ale nie byłem zły. W końcu to tylko zabawa. Po paru godzinach treningu poszliśmy tradycyjnie na przebieżkę a potem na lody. Pałaszowaliśmy je w drodze do naszego mieszkanka.

Offline

 

#12 2012-08-08 23:37:52

 kowalt

http://img6.imageshack.us/img6/1443/trenerp.png

8690674
Zarejestrowany: 2012-07-21
Posty: 1246
Punktów :   
Starter: Joltik - Webby
Ulubiony Pokemon: Duet Charizarda i Scythera
Ulubiony Typ: Mrok

Re: Spokojna Plaża - Miejsce Spotkań

Ósmy trening.
Ponowne przyjście na plaże. Wczoraj nieco się naszykowałem. Zrobiłem nagrania każdego z ataków którego się uczymy i zgrałem je sobie na komórkę.

- Żołnierze. Może się nie zdziwicie ale informuję was że dziś ponownie będziemy trenować nowe ataki. Idzie wam świetnie. Ale musi wam iść lepiej. Inaczej będzie z nami krucho. Potrzebujemy siły bojowej. Jak na razie przegrywamy bitwy. Ale wojna będzie nasza! A jak nie to wrócimy do domu. I spróbujemy raz jeszcze. Po jeszcze cięższym treningu! A więc do roboty! Jak chcecie się wycofać to jest wasza ostatnia szansa! - zawołałem bojowo. Niestety moje krzyki nie przyniosły efektu. Pokemony oddaliły się ode mnie.  Zauważyłem wtedy na plaży parę osób dziwnie patrzących w moją stronę.

Czyżbym robił wiochę? Czyżby moje Pokemony wstydziły się mnie? Ja im dam! No chyba rzeczywiście mi się należało. Następnym razem wygłoszę łagodniejszą mowę. Albo nie. Niech mnie tolerują takiego jakim jestem. Albowiem żem tylko człowiek. A człowiek bez wad to jak trener bez spodni. Może taki być ale głupio wygląda w samych majtach. - myślę rozbawiony sytuacją.

Naspne parę godzin spędziłem na łapaniu Pokemonów. Widać że moje stworki traktowały to jak zabawę. Nie chciały mi zrobić na złość. Zrozumiałem to widząc ich wesołe miny.
No tak. W końcu są jeszcze młode. Musze im to wybaczyć. W takim razie nich im będzie. - myślę sobie. Następnie upadam i udaję że coś mi się stało. Pierwsze co mi przyszło do głowy to skręcona kostka. I to schorzenie staram się symulować. Cała czwórka szybko przybiegła by mi pomóc. Wykorzystałem to i zaatakowałem. Udało mi się ich pochwycić. Chłopaki byli zawiedzeni. Spodziewali się że to koniec zabawy. A tu zonk.
- Przepraszam was. Za bardzo zależało mi na efektach i zwycięstwie. Dziś możemy się pobawić na plaży. - rzucam wesoło wypuszczając stworki z uchwytu.

Pokemony bardzo ucieszyły się na tą wiadomość. Tak jakby chciały mnie przetestować. Po tym wydarzeniu bawiliśmy się jeszcze chwilkę. Po kolejnej gonitwie Pokemony zaskoczyły mnie. Postanowiły wznowić treningi.

Efekty było naprawdę widać.
Electro Web Webbiego na prawdę trafiła w cel. Nie zawsze mu wychodziła ale w końcu udało się  wykonać ten przeklęty atak. Nasza radość była przeogromna. Zwłaszcza że osiągnęliśmy to bardzo ciężko pracując. Wiemy że dużo jeszcze przed nami. Nagranie bardzo pomogło. Webby co i rusz obserwował Joltika z filmu. Starał się powtórzyć jego ruchy. Czasem komicznie to wyglądało ale przyniosło efekty. To się liczy.

Cino i Double Slap[/b]. Moja mała sznyszylka cały czas się śmiała oglądając Minccino z nagrania. Wiedziałem że coś kombinuje. I miałem racje. Kiedy przyszła kolej jej treningu zaczęła parodiować ruchy z nagrania. Nawet dobrze jej to wychodziło. Tak dobrze ze wszyscy zataczaliśmy się ze śmiechu, Nawet obcy ludzie cały czas oglądający nasze treningi. Nie powiem Double Slap w jej wykonaniu rzeczywiście wyglądał komicznie. Ale to dobrze. Skoro potrafi to sparodiować to i użyć w końcu się nauczy.

Pecko i [u]Quick Attack
. Nie powiem moja ptaszyna już prawie dorównywała ptakowi z nagrania. Ale wciąż jej troszkę brakowało. Nikt nie jest idealny. Ani nikt nie umiał wszystkiego od razu. Ale Pecko był zdolny. Nie zawsze rozumiał o co mi chodzi ale miał potencjał. Wierzę w niego. Dlatego póki co trzyma się w drużynie.

Digger. Jego Hone Claw wychodzi świetnie. Ale wciąż nie potrafi otrzymać odpowiedniej ostrości. Nie przejmujemy się tym. Na pewno każdy mistrz musiał ciężko trenować by opanować ataki. A Hone Claw to nie jest takie hop siup. Nie tak że kot nasrał i uciekł. Jest to kawał porządnego ataku. W końcu naostrzone pazury dają gwarancję większej siły.

To był dobry dzień. Bardzo dobry. Nie dość że nasze więzi się wzmocniły. I to bardzo. Już nie jesteśmy tylko partnerami. Teraz jesteśmy aż partnerami. Może i różnica wydaje się niewielka ale to krok milowy. Zwłaszcza dla mnie jako dla człowieka któremu trudno nawiązywać nowe kontakty.
Drugim sukcesem był trening. Jednak się odbył. Poza tym przyniósł efekty. Nie duże ale przyniósł. A wszystko co pomaga się rozwinąć jest dobre.

Podczas powrotu do domu śpiewaliśmy wesoło piosenki.
Takie rzeczy też są potrzebne. A zwłaszcza nam. Jutro będzie jeszcze fajniej.

Offline

 

#13 2012-08-12 22:16:03

 kowalt

http://img6.imageshack.us/img6/1443/trenerp.png

8690674
Zarejestrowany: 2012-07-21
Posty: 1246
Punktów :   
Starter: Joltik - Webby
Ulubiony Pokemon: Duet Charizarda i Scythera
Ulubiony Typ: Mrok

Re: Spokojna Plaża - Miejsce Spotkań

Dziewiąte wyjście na plaże.

Ostatnio coraz więcej się bawiliśmy. Widać robiliśmy to w dobrym momencie. Nawet siostra Joy zwróciła nam uwagę że powinniśmy robić to częściej. A więc dziś będzie dzień specjalny. Poświęcony tylko i wyłącznie zabawie. Żadnych treningów i żadnych zmartwień. Poza tym nie chcemy odstraszyć od razu Pawniarda. Nowego członka naszej drużyny.

Jeszcze nie nadałem mu imienia. Mam już chyba na nie pomysł. - myślę zadowolony.

Jak obiecałem tak mam zamiar zrobić. Ale najpierw przemówienie:
- Żołnierze! dziś wielki dzień. Albowiem to czas zabawy i radości. A więc kompania naprzód! - ryknąłem ze śmiechem. Ludzi mam tak głęboko w d... w poważaniu jak tylko można. A więc czas radości.

Pierwszym co zrobiliśmy były zamki z piasku. Początkowo miały to być właśnie zamki. Ale pomysł ewoluował. Zmienił się w pomysł rzeźb. Zmartwiłem się trochę ponieważ mój talent rzeźbiarski jest porównywalny do talentu artystycznego wieloryba. Ale kij z tym. Najwyżej się skompromituje. Kolejny raz.
Podzieliłem stworki na dwie drużyny.

Starałem się dobrać drużyny sprawiedliwie. Ale było parę warunków niesprawiedliwych. Żaden z moich Pokemonów poza Cino nie ma dłoni. Więc budowla ciężko by szła. I tu pojawia się Digger który w końcu jest ziemny. Więc takie coś to dla niego drobnostka. Więc Cino i Digger byli głównymi budowniczymi w swoich drużynach. Kolejnym ważnym elementem jest Pokemon wspomagający budowlę. W drużynie Diggera był to Webby który swoją siecią mógł przytrzymać i wzmocnić budowlę. Za to u Cino był to Pawniard. Pokemon mógł kształtować swój talent artystyczny dzięki  swoim ostrzom. Rzeźbił więc figury w piasku. Ostatnim elementem drużyny były Pokemony o małych zdolnościach w tej konkurencji. Ale i one się przydały. Diggera wspomagał Pecko który nawiewał przyjaciołom piasku. Za to u Cino była to Froggy. Kijaneczka nawilżała piasek dzięki czemu łatwiej się budowało.
Oto więc jak wyglądają drużyny:
Pierwsza drużyna: Webby, Digger i Pecko.
Druga drużyna:Cino, Froggy i  Pawniard.
Ja sam chodziłem i pomagałem stworkom w ich budowlach. A raczej w ich rzeźbach.
To co mnie zdziwiło był fakt że żadna z drużyn nie chciała mojej pomocy.
Temat nie był ustalony więc rzeźby mogły przedstawiać to na co im dusza pozwoli.
I było.

Jakież było moje zdziwienie gdzy przyszło mi wybrać zwycięsko rzeźbę. Obydwie przedstawiały jedno i to samo. Byłem to Ja. Ucieszyłem się ale jednocześnie przestraszyłem. Była to wolna interpretacja mojego wizerunku.Chociaż "wolna" to chyba za dużo powiedziane. No ale cóż. Przyszło mi oceniać. Ku ogólnemu wzburzeniu ogłosiłem remis.
To był błąd. Chociaż jakbym wybrał inaczej byłoby chyba jeszcze gorzej.
Jakbym ogłosił zwycięstwo drużyny pierwszej to druga byłaby na mnie śmiertelnie obrażona. I na odwrót. A tak mam sześć stworków które są obrażone na mnie trochę.

Następną godzinę spędziłem na przepraszaniu ich. Ale chęć zjedzenia lodów okazała się silniejsza od urazy jaką im zaserwowałem. Tak więc zostałem z sześcioma zadowolonymi Pokemonami i szczuplejszym portfelem.

No nic. Potem zrobiliśmy sobie konkurs wokalny. Okazuje się że każdy z moich Pokemonów zrobiłby karierę w tej dziedzinie. Ludzie płaciliby nam za to byśmy przestali śpiewać. No ale ważne że było wesoło. One były szczęśliwe a ja wzbogacony o ból głowy.
Jako że na tej skromnej zabawie spędziliśmy cały dzionek to czas mijał szybko. A przynajmniej moim Pokemonom. Ja obolały i z migreną. Do tego wciąż miałem wyrzuty sumienia za ten pierd.... głupi pomysł z rywalizacją.

No nic. Obiecałem stworkom że od dziś będziemy częściej robić sobie takie dni. One obiecały że będą się bardziej starały. A więc dobrze. Ruszyłem do domu.
Stan na dziś:
-Niczego się nie nauczyliśmy.
-Zero treningu. Forma spada. Ale nie trening jest najważniejszy. Trzeba się dobrze bawić. A to się nam... znaczy im udało.
-Wszyscy są szczęśliwi- poza mną.
-Najedliśmy się lodami- poza mną. Nie starczyło dla mnie.
-Migrena - tylko ja.
-Wszyscy wierzą że potrafią śpiewać.- Tylko ja znam prawdę. Ale jak im powiem to marny mój los.
-Szczuplejszy portfel.- to też tylko moja przypadłość.
-Muszę zafundować sobie tabletki uspokajające.
-Wszyscy myślą że było fajnie. Ja też. Bałbym się myśleć inaczej.
Wkrótce powtórka zabawy. Nie mogę się doczekać.

Offline

 

#14 2012-08-13 19:50:42

 White

http://img6.imageshack.us/img6/1443/trenerp.png

Zarejestrowany: 2012-08-05
Posty: 1576
Punktów :   
Starter: Deino
Ulubiony Pokemon: nie mam
Ulubiony Typ: Smok i Ogień

Re: Spokojna Plaża - Miejsce Spotkań

Trening numer 3 - Deino
Trening numer 1 - Venipede
Trening numer 1 - Lilipup
Trening numer 1 - Tepig


Udałam się na plażę z pokemonami, abby potrenować. Ale najpierw dokonałam analizy mojej drużyny:

Deino Dragonfly - mój starter. Wojownik, nie ma co. Wytrwały i ma sporą dumę. Na razie lider mojego zespołu. Szybko się uczy i trening z nim to czysta przyjemność.

Venipede Little - śpioszek, mój pierwszy złapany pokemon. Lubi spać, ale to może dobrze. Jak dużo śpi, to ma dużo energii do walki. Co prawda za nią nie przepada, ale na pewno dobrze walczy.

Lilipup Bella - jedyna dziewczynka w moim zespole, nie była złapana przeze mnie, lecz przez Creazyego. Podobają mi się jej ataki. Także to, że lubi się bawić, choć łatwo się denerwuję. Będą z niej jeszcze ludzie... znaczy pokemony.

Tepig Pepper - niedawno wykluty z jajka. Umie jednak dodatkowy atak po wykluciu. Dobrze, przyda się nam więcej ataków. Lubi się bawić podobnie jak Bella i jest odważny. Podoba mi się ten pokemon, a szczególnie charakter.

Po zastanowieniu wypuściłam wszystkie pokemony z pokeballi.
- Dobrze kochani! Zaczynamy trening od małej rozgrzewki! Pobiegamy wzdłuż plaży, a potem w parach będziemy ćwiczyć uniki! - powiedziałam i rozpoczęliśmy bieg. Oczywiście Venipede został w tyle, a Deino i Tepig byli najszybsi. W końcu doszło do tego, że robaczek zasnął, a ja musiałam go taszczyć. Trudno. Zdarza się. Potem pokemony dobrały się w pary: Deino z Lilipup i Tepig z Venipede. Najpierw ataków unikali Lilipup i Venipede. Temu drugiemu szło mozolnie, ale jakoś wychodziło. Za to mała Lilipup mnie zadziwiła zręcznością. Skała na lewo i prawo, prawie za każdym razem unikając Tackle Dragonfly. Potem nastąpiła zmiana. Deino i Tepig jak zwykle radzili sobie świetnie, aż rozpierała mnie duma. Następnie przeszliśmy do kluczowej części treningu, czyli opanowywania ataków. Najpierw Dragonfly.
- Dobrze smoku! Pamiętaj o tym co mówiłam ci ostatnim razem. Skupienie, a potem wypuść niezbyt dużą, naładowaną kulkę! - powiedziałam i obserwowałam efekty. Szło dobrze, ale poprawa była niewielka. To mi wystarczyło. Pozostałe pokemony przyglądały się temu jak zaczarowane. Widać było, że także chcą opanować nowe ruchy. Pozwoliłam im na to. Po Deino nastąpiła kolej na Little:
- Dobrze mały robaczku, teraz pokażę ci atak Protect - powiedziałam i wyciągnęłam pokedex

Spoiler:

http://wiki.pokemonpl.net/images/1/16/Burgh_Leavanny_Protect_Chris.JPG

- Ten atak polega na tym, że tworzysz wokół siebie kulę, dzięki czemu możesz uniknąć ataku przeciwnika! Zaczynamy naukę! Najpierw skup energię, a potem wyzwól ją tworząc wokół siebie kulę, taką warstwę ochronną. Utrzymaj ją kiedy przeciwnik będzie atakował! Musisz wykorzystać swoją siłę, która pomoże ci w obronie. - powiedziałam i byłam ciekawa efektów. Ku mojemu zdziwieniu, Little wziął się w garść i eyzwolił energię. Niestety, nie uformował jej na kształt kulki. Trudno. Będziemy opanowywać ruch małymi kroczkami. Najważniejsze, to wykonać ten pierwszy. Potem przyszła kolej na Bellę.

- Dobra mała, tobie dam za zadanie ruch Bite! - powiedziałam i pokazałam Lilipup obrazek w dexie:

Spoiler:

http://cdn.bulbagarden.net/upload/a/a1/Cilan_Basculin_Bite.png

- Atak polega na tym, że masz ugryźć przeciwnika, tak, żeby istniała możliwość, że stchórzy! Pamiętaj, że musisz przy tym wyzwolić energię! - powiedziałam i obserwowałam. Bella gryzła i śmiał się przy tym głośno. Cóż, taka jej natura. Jak dobrze się bawi to i szybko się nauczy. Potem przyszedł czas na Tepiga

- Ty mały, opanujesz Tail whip. Popatrz, jak to wygląda w pokedexie:

Spoiler:

http://cdn.bulbagarden.net/upload/4/4d/Marill_PK_Tail_Whip.png

- Musisz słodko pomachać ogonkiem, żeby przeciwnim sie tobą zachwycił i obniżył obronę. Rozumiesz? - powiedziałam do Peppera. Ten przytaknął i zaczął machać ogonkiem, słodko łypiąc przy tym oczkami. Prawie padłam ze śmiechu. Wyglądało to komicznie. Ale pomyślałam, że jak parodiuje, to niedługo opanuj ten ważny dla mnie atak. Po ciężkim treningu udaliśmy się do budki z lodami. Wszystkie pokemony dostały pokaźne porcje. Byłam pewna, że przez to trening będzie im się miło kojarzyć. Potym udaliśmy się do domu, co prawda zmęczeni i z bólem gardła po lodach, ale jakże szczęśliwi.


KP BIAŁEJ PANNY
BOX BIAŁEJ PANNY

Uważaj, bo Biała Panna jest ostra i ma cię na oku! (mrau! :3)

http://www.eonlightvalley.com/images/random/pquiz/pqbayleef.jpg


http://p.gpxpl.us/kZJL.png

Link do mojej aktualnej przygody

Offline

 
  • Index
  •  » Plaże
  •  » Spokojna Plaża - Miejsce Spotkań

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Klis Hotels Potchefstroom