Pokemon został złapany i automatycznie dodany do Boxu. Przy następnej wizycie w PC będziesz go mogła dołączyć do drużyny.

Heart szybko wypatrzył Bellę i Dragonfly. Gdy Cię zaprowadził do nich sytuacja wyglądała następująco:
Dragonfly miał strach w oczach. Jakby zauważył coś czego widzieć nie powinien. W jego pysku czuć było smoczą energię Tak jakby kogoś przed chwilą zaatakował silnym smoczym atakiem.
*Dragonfly poznał DragonBreath
Samiec Lillipupa leżał oszołomiony. Od razu domyśliłaś się że to on był celem ataku Deina.
Bella tuliła się do jajka Pokemon. Widocznie Dragonfly przybył za późno.

Po dość długiej próbie komunikacji miałaś ogólny zarys historii.

No więc tamtej Liilipup podstępem zaciągnął twoją Bellę w te krzaczory. I tu zaczął isę do nie dobierać. Jako że Bella chciała się poczuć dorosła nie opierała się. I tak zaczeli sobie lekko świntoszyć. Po krótkiej chwili przybył tu Deino i zobaczył całą sytuację. Przerażony strzelił DragonBreathem w Lillipupa. Myślał że tamten robi coś złego. Okazało się za późno i po chwili z Belli wyszło piękniutkie Poke-jajko.
Twoja Bella nie chciała rozstawać się z jajkiem. Widocznie czuła się z nim bardzo związana. A tamtego Lillipupa olała. Widocznie była to dla niej jednorazowa przygoda.

Dziki Lillipup leżał nieprzytomny. Widocznie nie za szybko pomyśli o kolejnym takim wybryku.
Bella pozwoliła Ci wziąć jajko. Widać ufała Ci bardzo. Ale od razy wskoczyła CI an ramię by móc mieć na nie oko.
Kiedy Bella usłyszała o twojej propozycji by oddać jej dziecko chwilę się zastanowiła. Zgodziła się z tobą. Widocznie uznała że jest jeszcze za młoda na wychowywanie dzieci.
Deino patrzył smutnym wzrokiem na to co się dzieje. Może poczuł się samotny? Nie wiesz o co mu chodzi ale ten widok zmienił jego życie.

Deino zgodził się z tobą. Nie żeby od razu poweselał ale lekko poprawiłaś mu humor. Wolał na razie wrócić do Poke Balla.

W drodze do Centrum nikt nie pojawił się na twej drodze. Widocznie wieści szybko się rozeszły. Pokemony z wschodniej łąki wolały się nie narażać.

Możesz spokojnie opuścić to miejsce.

*W razie jakbyś zaczęła nową przygodę daj znać. Jako MG piszesz sporo postów i sprawdzanie każdego czy to twoja przygoda jest mało wygodne. Dlatego pomysł z Ligi był moim zdaniem trafiony. Bezproblemowo mogłem zobaczyć gdzie kto akurat gra.

Bezproblemowo opuściłaś łąkę. Zapraszam więc do PC i do któregoś z ciekawych miejsc.

Przywitałeś się z łąką, która na twoje ciepłe powitanie spojrzała na ciebie jak na idiotę. A raczej zdawało ci się, że drzewa tak się na ciebie gapiły. Twój Eevee nawet na nie zawarczał, tak dla jaj. A ty stałeś gadając o jakich pokach marzysz, aby łąka cię nimi obdarowała. Ta stała niewzruszona na twoje zachcianki. Zaraz jednak zauważyłeś cały szereg pokemonów, które gdzieś podążały.

Zobzaczyłeś, jak pokemony przystanęły i klęknęły. Chyba oddawały komuś hołd. Zaraz przed sobą ujrzałeś Sigilypha, który z dumą przyjmował pokłony stworków. Nieźle, prawda? Jednak gdy spojrzał na ciebie, zezłościł się, że nie oddajesz mu szacunku. Podleciał do ciebie i zaczął się szykować do ataku.